Ponad sto osób upamiętniło 160. rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego przy pomniku straconych powstańców na placu Promenada w Opatowie.
Na zaproszenie władz Powiatu Opatowskiego licznie odpowiedzieli: Radni Rady Powiatu w Opatowie, delegacje samorządów, instytucji kultury, policji, straży pożarnej, prokuratury, nadleśnictw czy dyrekcji Świętokrzyskiego Parku Narodowego, włącznie z przedstawicielami Cechu Rzemieślników i organizacji społecznych raz z szefostwem urzędów użyteczności publicznej Opatowa. Uroczystość uświetnili, ubrani w uniformy, uczniowie klas mundurowych Zespołu Szkół imienia Jana Piwnika „Ponurego” w Opatowie oraz uczniowie Liceum Ogólnokształcącego imienia Bartosza Głowackiego w Opatowie. Salwę honorową wykonała Małogoska Grupa Rekonstrukcyjna na czele z Romanem Marchewką i Grzegorzem Szymańskim.
- Ziemia polska, szczególnie świętokrzyska jest przesiąknięta krwią powstańczą – wskazywał Tomasz Staniek, starosta opatowski. – Ten pomnik, to miejsce, w którym się znajdujemy, zostały upamiętnione dopiero w 1916 roku drewnianym krzyżem. W 1920 roku, po odzyskaniu niepodległości, stanął krzyż metalowy. Moim marzeniem i burmistrza Opatowa Grzegorza Gajewskiego – kontynuował starosta – było odpowiednie uhonorowane mogiły. Przez ponad sto lat był tu grób ziemny z krzyżem. Dziesięć lat temu założyliśmy społeczny komitet, dzięki któremu zebraliśmy pieniądze i przy wsparciu finansowym Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego uporządkowaliśmy to miejsce tak, jak należy – podkreślił starosta, który podziękował młodzieży z klas mundurowych.
– Klasy mundurowe to nie tylko szkolenie obronne, to nie tylko nauka, ale też kształtowanie ducha i postaw patriotycznych – zauważył Tomasz Staniek.
Z kolei Grzegorz Gajewski, burmistrz Opatowa wymienił Powstanie Styczniowe jako ważny element dążenia do wolnej ojczyzny, które, otworzyło drogę do innych zrywów.
Adam Podsiadło, Nadleśniczy Nadleśnictwa Ostrowiec Świętokrzyskie podkreślił znaczenie lasów w powstańczej walce. – Powstańcy ukrywali się w lasach. Bitwy toczono wśród drzew. Nie były to łatwe działania – mówił.
Druga część uroczystości miała już miejsce w Domu Muzealnym przy ulicy Szpitalnej. Tam o związkach Powstania Styczniowego z Opatowem i regionem, w niezwykle barwny sposób opowiadał Andrzej Żychowski, regionalista, pracownik Powiatowego Centrum Kultury. Zaprezentował historię mogiły sześciu straconych powstańców na terenie obecnego placu Promenada.
Wzruszające pieśni patriotyczne zaśpiewały trzy uczennice Liceum Ogólnokształcącego imienia Bartosza Głowackiego w Opatowie. „Bo przysięgaliśmy na orła i na krzyż, na dwa kolory, te najświętsze w Polsce barwy, na czystą biel i na gorącą czerwień krwi, na wolność żywym i na wieczną chwałę zmarłych” – brzmiał refren jednej z nich.
W uroczystościach wzięli też udział uczniowie wraz z opiekunami z Zespołu Szkół imienia Marii Skłodowskiej - Curie w Ożarowie.
O uzbrojeniu powstańca, jego ubiorze oraz o tym, jak trudną walkę toczyli, opowiadali rekonstruktorzy z Małogoskiej Grupy Rekonstrukcyjnej, Roman Marchewka i Grzegorz Szymański. Na zakończenie, Małgorzata Jalowska, wicestarosta podziękowała gościom za przybycie.
- Walka powstańców nie poszła na marne – wskazała. – To, że tu, tak licznie się zebraliśmy, pokazuje, jak ważne w naszych pamięciach są zrywy niepodległościowe. Chwała bohaterom! – mówiła.
Zbiorowa mogiła powstańców styczniowych pod szpitalem w Opatowie to pamiątka po wydarzeniach z 30 kwietnia 1864 roku. Mający formę grobu z krzyżem i tablicą, wymieniającą nazwiska powstańców pomnik, upamiętnia miejsce ich stracenia. Niegdyś, na początku, czyli w 1916 roku krzyż był drewniany. Później zastąpiono go obecnym - metalowym z datami 1863 i 1920, w którym to roku ufundowano ów krzyż.
Według historii, Rosjanie najpierw, w wyniku donosu Polaka Tomasza Błaszkiewicza, schwytali jednego z żandarmów, nazwiskiem Butrymowicz. Ten, poddany przesłuchaniom, wyjawił miejsce pobytu pozostałej szóstki. Jak napisał zasłużony dla Opatowa badacz przeszłości i nauczyciel Stefan Kotarski „30 kwietnia 1864 roku o godzinie 6 rano na wzgórzu koło szpitala świętego Leona zawisło na szubienicy sześciu stróżów polskiego porządku wojskowego: Alfons Bielski, lat 25, ze wsi Konopiska, Jacek Grdeń, lat 20, ze wsi Brzustowa, Stefan Jagiełło, lat 20, ze wsi Olszownica, Józef Wąsikiewicz, lat 18, ze wsi Olszownica, Adam Ważycki, lat 20, ze wsi Bardo i Lucjan Wyszomirski, lat 26, z miasta Zawichostu”. Jeden z żandarmów, który zdradził, miał zachować życie, choć podobno skazano go na zesłanie w głąb Rosji.
Organizatorami obchodów 160. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego był Powiat Opatowski przy współpracy Powiatowego Centrum Kultury w Opatowie.